Nie jestem z tych, które mają złamane serce, ani z tych, które niepokoją się i płaczą. Dlatego, że nigdy nie otworzyłam mego serca, nie raniło mnie, gdy ktoś mówił: "żegnaj". Moje zmysły odchodzą, kręcę się w kółko, a głęboko wewnątrz moje łzy toną. Tracę opanowanie, co się dzieje? Jestem obłąkana z miłości, to właśnie czuję...
|