Zaryzykowałam, postawiłam wszystko na jedną kartę. Do dziś nie wiem jak mogłam Ci zaufać. Ten Twój głos, kiedy mówiłeś, że będziesz na zawsze i nie oddasz mnie nikomu!
Mój kochany Skarbie co się stało wtedy z nami? Twoje usta, moje oczy, ten nieopisany ból. Nie wytrzymam dłużej tu. Zamknięta w sobie, pogrążam się w destrukcyjnych myślach.
Stalowe ostrza z łatwością rozcinają delikatną skórę nadgarstków. Jaskrawe strumyki zostawiają smugi płynąć w dół ręki. Czerwono-bordowa krew plami biel Twojej koszuli. To namacalny dowód mojej chorej miłości do Ciebie. Chłód w twoich oczach nie potrafił przekazać mi Twych prawdziwych uczuć. Teraz z każdym cięciem tracę życie. Przed oczami mam nasze najpiękniejsze wspólne chwile, a na ustach Twoje imię. To była moja MIŁOSĆ ponad wszystko! To dla niej oddałam życie...
|