czy czegoś żałuję? nie, jeszcze nigdy niczego nie żałowałam. ani jednego dnia, żadnej znajomości, której być może nigdy nie powinno być, żadnego poznanego człowieka - nawet tych, którzy przynieśli jedynie bół, cierpienie i wiele przepłakanych nocy. nie żałuję żadnej głupoty, która z upływem czasu może wydawać się faktycznie nie rozsądna i szczeniacka. nie żałuję żadnych wypowiedzianych w emocjach słów, bo przecież były zawsze szczere. nie chcę cofnąć czasu, by coś naprawić, nie marzę o maszynie która pozwoliłaby mi ogarnąć pewne sprawy, ponaprawiać gafy, bo jestem w pełni świadoma tego co myślę, robię, czuję i czego chcę, czego pragnę. wiem też że każdy błąd, każdy bunt, problem, kłótnia z przyjaciółkami, z rodzicami, każdy przypał, te wszystkie osoby, nawet fałszywe i nie warte mojego cierpienia, nauczyły mnie właśnie siły, dały mi motywację i determinację by dać sobię radę na tym pozornie wielkim i popieprzonym świecie, który każdego dnia kopie nam dupsko.
|