" Koniuszki jego palców delikatnie musnęły skórę jej policzka. Zrobił to instynktownie , wcale o tym nie myśląc. A przynajmniej to mówiły jego oczy. Brązowe oczy,pełne wszystkiego , czego ona mogła pragnąć. Troski, tęsknoty, radości... Pełne miłości. Widziała w nich swoje odbicie. Widziała w nich wszystkie jego uczucia,o których bał się mówić.Widziała w nich słowa, których przecież nigdy nie wypowiedział. Widziała serce, które jej podarował. "
|