Łzy znowu moczą klawiaturę, usta drżą, dłonie się trzęsą. Tak, zabiłeś mnie, zniszczyłeś. Najbardziej boli to, że za Tobą poszli wszyscy, że zostałam sama ze swoim bólem. Wszyscy oczekują ode mnie bym walczyła, bym poszła na tą jebaną terapie, chuja ich obchodzi, że to pół roku poza domem. Wszyscy wymagają tylko ode mnie. Bo przecież będę jeszcze szczęśliwa, bo ułoże sobie życie, bo przestanie boleć. Nie, nie przestanie. Przez Ciebie nie wierze w siebie, przez Ciebie umieram. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Cię nie kocham i nie chcę Cię w moim życiu. Ale co z tego? To nie zmaże słów,które powiedziałeś. Za późno na to, za późno na wszystko, za późno na to bym zaczęła w końcu żyć normalnie. Wiesz co? Ja umieram każdego dnia. Każdego jebanego dnia to do mnie wraca. Triumfuj [3]
|