Kurwa 4 dni do terapii, 3 miesiące z `groszami` do 22 urodzin, a ja? Ja stoje, a właściwie leże. To najlepsze określenie do tego co się ze mną teraz dzieje. Mimo tego, że to już 7 miesięcy, słowa dalej wracają. Chciałabym kurwa wymazać ten dzień z pamięci, nie dlatego, żebyś był nadal, ale dlatego, żeby tego nie usłyszeć. One tak cholernie bolą. To nie było zwykłe `nie kocham Cię, odchodzę`. To był przeraźliwy płacz z Twojej strony. Do dzisiaj nie rozumiem jak własna matka, która dała Ci życie mogła postawić Cię przed takim wyborem. Bo co? Bo jestem kurwa chora?Bo ataki niszczyły mi życie? Skąd wiesz, czy za rok, dwa nie wylądujesz na wózku z powodu wypadku. Co wtedy powie Twoja mama? Nie rozumiem tego wszystkiego. [1]
|