Drogi pamiętniczku. Zamknęłam oczy. Znów widziałam go obok siebie. Widziałam jak patrzy na mnie, z tym swoim perliście - idealnym uśmiechem. Łapie mnie w talii i unosi jak maleńką porcelanową baletnicę, okręcając się trzy razy w koło. Po chwili upada na trawę, a ja na nim.. - Otworzyłam po tym oczy i okazało się że leżę na miękkim dywanie, obok swojego życia. Tak pamiętniczku, to był sen. Jak każdy inny, niespełnione marzenie. / lov .
|