I jego krótkie `przepraszam za wszystko co robiłem, wybaczysz mi? Kocham Cię`, sprawiło, że poczułam się tak, jakby był obok, na wyciągniecie ręki. Mam totalny rozpierdol w glowie, w sercu. Nie,nie wybacze, nie wybacze póki się nie zmienisz. Chcesz zmiany z mojej strony>? Ok, jadę na terapie. Ale daj coś też od siebie. Chyba dojrzałam do prawdziwego związku, do poświęceń się dla drugiej osoby,. A co będzie dalej czas pokaże. Tylko tydzień, kurwa jestem przerażona jak nigdy wcześniej..../ASs
|