Boję się tego, że którego dnia obudzę się, spojrzę do lustra i nie poznam swojego odbicia. Zobaczę w nim kobietę starą, pomarszczoną, oznaczoną życiem, o tych samych niezmiennych niebieskich oczach, ale tutaj nie chodzi o wygląd bo kiedy zamyślę się chwilę nad jej życiem, dojdę do wniosku, że nie miało ono najmniejszego sensu. Było ogarnięte przez szarą rzeczywistość, tak samo nudne mijające, identyczne dni i ten sam niepokój, który ogarniał jej serce i duszę. Niczego nie osiągnęła, niczego nie miała, z niczego nie była dumna. / Nataalii
|