III.Potrzebuję Cię...Pęka szkło. Ból mija. Uświadamiasz sobie, że on zawsze będzie w twoim sercu, ale nie pragniesz go już tak bardzo. Dalej cicho wierzysz, że kiedyś podejdzie, powie krótkie cześć, że zaczniecie poznawać się od nowa. I tak w kółko, aż zrozumie, że to właśnie wam jest to pisane. Tysiące ran na rękach, miliony łez, kruche ścianki serca, łomoczący wiatr samotności i ty, gdzieś po środku, zupełnie zatracona w bagnie, którego nie jesteś w stanie określić. I to wraca. Za każdym razem. Jak bumerang, jak zaraza, jak choroba.
|