Gdy z Twojego życia ‘znika’ ktoś, do kogo byłeś tak bardzo przyzwyczajony i tak bardzo z nim zżyty, na początku czujesz się jak gdyby Twój świat momentalnie runął. Wszystko nabiera szarawych kolorów. Z dnia na dzień coraz bardziej pogrążasz się w tym psychicznym dołku. Szukasz nowych wrażeń, popadasz w nałogi i całymi dniami rozmyślasz o tym, co źle zrobiłeś i dlaczego to przytrafiło się właśnie Tobie. Typowe. Z czasem dochodzisz jednak do pewnych wniosków. Uświadamiasz sobie, że świat to nie tylko ta jedna osoba. Mimo tego, że wciąż budząc się widzisz jej twarz, zaczynasz szukać kogoś zastępczego. Mimo tego, że jeszcze niedawno mówiłeś, że po ewentualnym rozstaniu będziesz unikał związków. Na początku pojawia się coś w rodzaju ‘moralnego kaca’, bo gdzieś w głębi serca nadal czujesz się w jakiś sposób zobowiązany. Dziwne? Normalne. Wciąż kochasz. Nie ma dnia by nie przywoływać wspomnień. cdn
|