Chce zapomnieć i obudzić się, być kimś lepszym w końcu z każdym kolejnym dniem. Ej brak mi ciebie i choć tamto już nie wróci, chce zapomnieć i kurwa przestać się smucić. Czasem tracę wiarę chcąc zapomnieć o wszystkim, o tym kim byłem kiedyś, kim jestem bo czasem czuję się nikim. Nienawidzę siebie i ciebie nienawidzę również, no trudno jestem skurwielem... Nie jest mi łatwo choć wiem takie życie, a życie jest zwykłą szmatą. Wiesz nie mam już sił myśleć o tym, bo z każdym kolejnym dniem czuje się coraz bardziej obcy. Już nie poznaje tego świata co jest dobre, co złe, a za kim powinienem płakać. Tamten czas już nie wróci w sumie nie chce tam wracać, wolałbym się zgubić w tłumie i być cieniem tego świata. Chce zapomnieć bo nie daję rady już, ej no cóż takie jest życie i gdzie ten Bóg? Nie ma już szans by cokolwiek zmienić, dlatego wolę zapomnieć i w końcu życie docenić.
|