już za 33 godziny powitamy 2014 rok, a ja nie wiem kiedy ten rok zleciał. jak to wszystko szybko się potoczyło, tyle przyjaźni zniknęło choć w co niektóre wciąż głupio wierzę że powrócą, tyle ludzi stało się w moich oczach pustymi postaciami bez twarzy i jakichkolwiek uczuć, innych za to lepiej poznałam i cieszę się z ich obecności. pamiętam tylko te lepsze i gorsze sytuacje, nie pamiętam zbyt wiele. pamiętam wspólne melanże z nim kończące się w łóżku lub te z nimi kiedy to zaliczyłam zgona. z tym rokiem szczególnie wiąże się on, kiedy to był w tych najlepszych chwilach jak i tych w których powinien mieć mnie totalnie w dupie. z każdej kłótni wiele się nauczyłam, przecież uczymy się na błędach których nie mam zamiaru już popełniać. było wiele wzlotów i upadków, ale witając jutro ciemną nocą nowy rok będę znów stać z nim, a popijając szampana znów pomyślę to samo życzenie co rok wstecz "aby on był szczęśliwy". ' why.
|