ni wiem po co to znów robię, po co o Tobie myśle i po co rozbudzam w sobie tą cheć odezwania się do Ciebie, czyżbym była masochistką, pragnacą znów rozdrapywać stare rany, które dopiero co zdąrzyły sie zasklepić po ostatnim ciosie? Słucham piosenki której Ty słuchałeś kiedy było między nami juz źle, kiedy po kłótniach dochodziło do strasznych scen, kiedy znikałeś a ja musiałam tłumaczyć wszystkim co sie stało bo Ty zamykałeś sie w swoim pokoju i wariowałeś. Łzy na moich policzkach przypominaja to co było ponad rok temu. Chciała bym cofnąć czas i wtedy nie wypowiedzieć tych wszystkich słow, chciała bym drugiej szansy by móc w tamtych momentach zacisnąć pięści i się powstrzymać, i zamiast krzyczeć zamilknąć, złożyc pocałunek na Twoich drżących ustach i teraz wciąż żyć z Tobą być przy Tobie, i snuć te nasze plany o przyszłości o dzieciach o starości. Niestety to nie możliwe, lecz wciąż pamiętam obietnicę którą sobie daliśmy, i ją spełnię mój syn będzie nosił Twoje imię.
|