Wiesz czego pragnę? Żeby w końcu było dobrze. Żebym mogła zasypiać z myślą ze jestem cholernie szczęśliwa. Żebym miała dla kogo wstawać każdego dnia. Żebym na drugi dzień znów wiedziała że będę mogła cie zobaczyć, przytulić, że złączymy nasze dłonie i powiemy ile dla siebie znaczymy. Byś śmiał się ze mnie gdy palnę jakąś głupotę, byś bawił się moimi włosami gdy siedzę ci na kolanach… Po prostu bądź, zostań i nie odchodź.
|