Trudno po mnie rozpoznać jak bardzo cierpię, jak każdy oddech rozrywa mi płuca, a serce przestaje bić równym tempem. potrafię całe wieczory przesiedzieć gapiąc się ciągle w jeden punkt gdzieś na suficie. a gdy zauważysz łzy na moim policzku, znów dasz się nabrać na to, że są to łzy szczęścia. chyba trochę przestałam radzić sobie z życiem, chyba trochę za bardzo.
|