.: wywołuję wszystko z filmowej kliszy
kończy(sz) się
moja droga
bywa(sz) jak róż łąka
przez nieuwagę
rzeźbi(sz) blizny
marmurowe myśli moje
rytuje(sz) zimnym dłutem
limitowanej perfekcji
zaczyna(sz) skamleć
szybko sznurem pieści(sz)
szyję słyszy(sz) szum
zaszczytny sznyt
wykrztusiwszy swą nadzieję
zapomina(sz) co to wstyd
- Maria Goniewicz
|