24grudnia. jej ciało opadało z sił z minuty na minutę coraz bardziej przez narastającego kaca, w pokoju czuć tylko dym z odpalanych co chwila szlugów, w głowie miała mętlik z racji kolejnch świąt i kolejnej kłótni - taki coroczny zwyczaj. zamiast szczęścia, miłości, spokojnych rozmów, uśmiechu i kolęd z radia był smutek, łzy, krzyki skierowane w każdą stronę i rap rozpierdalający membrany. a wieczorem i tak będzie trzeba siąść wspólnie przy stole i udawać szczęśliwych. udawane święta, udawane szczęście. ' why.
|