Nie umiem walczyć o ludzi, nie umiem walczyć o samą siebie.Wole zamknąć się w pokoju, włączyć muzykę i płakać. Gorzej jest jak płacz nie pomaga, biorę ją do ręki i patrze na krew spływające w dół. To uzależnia, jak papierosy, alkohol, jak wszystko. Ta jebana żyletka uzależnia, a ja nie widzę już innego sposobu `na rozwiązanie` problemów. Niestety.../ASs
|