minelo juz troche czasu. duzo czasu. 10 tygodni. już ponad. w tym czasie spotkaliśmy się z tobą dwa razy, raz widziałam cię na mieście. w tym czasie spałam z tobą, z kimś jeszcze, plus jeden większy buziak z kimś jeszcze. ten ktos jeszcze zdecydowanie pozwala mi zapomnieć o tobie. ty. kretyn, dziwak, egoista. ty, dziecko nieznajace wartosci pieniadza. ty, przepijajacy hajs rodzicow. bywa. w tym nie jestesmy podobni. pozniej zerwales z tą laseczką. od razu mi to powiedziales. oh wow, lovely. czyzbys liczyl na cud? a moze ze chetnie do ciebie wroce? no way... nie tesknie za toba, nie mam juz nawet smutnych chwil, czlowieku. pracuje na nowe wspomnienia. choc skurwiam sie totalnie bo ciebie nie ma. jak ja sie wytlumacze przed dziecmi? oh, jebac to. nic nie zmieniac. zablokowales mnie nawet na fejsie za te durne komcie. co zrobic. na swieta do ciebie zadzwonie i zloze ci zyczenia. z szacunku. nie tesknie za toba. tesknie za osoba, ktora byles pol roku temu.ale generalnie, jebiemnieto
|