Muszę nauczyć się jednej cholernie ważnej
rzeczy. Nie mogę przejmować się za każdym
razem, kiedy powiesz mi coś niemiłego,
kiedy skrzywdzisz mnie w jakiś sposób,
nawet nieświadomie. Czuję wtedy, że
wszystko tracę. Nie mogę też cieszyć się,
gdy powiesz mi coś miłego, kiedy mnie
przytulisz, nawet porozmawiasz. Dostaję
wtedy nową porcję endorfin, mój płomyk
nadziei rozpala się. A potem znowu
gwałtownie go gasisz. To chyba znaczy, że
muszę nauczyć się żyć bez Ciebie, być
obojętną. Obawiam się tylko, że teraz jest to
niemożliwe. / zj_eb_
|