Pewnego wieczoru znienacka przychodzi taki moment kiedy siedzisz spokojnie zajmując się czymś gdy nagle zaczynasz płakać. Zdajesz sobie sprawę z tego,że zostałaś sama. I znowu sięgniesz po żyletkę. Zrobisz kilka większych i mocniejszych kresek na swoim ciele po czym położysz się spać. Następnego dnia oczywiście wstaniesz ze sztucznym uśmiechem na twarzy. Nic nowego.
|