Noc to najlepszy czas na rozmowy, na poznawanie przypadkowych osób, które stają się naszymi spowiednikami. Dlaczego tak ciężko rozmawiać z osobami bliskimi o tym co nas boli ? Dlaczego tak bardzo, tak łatwo mi przychodzi szczerośc wobec osób których tak naprawdę nie znam? Może to dlatego, że nie mam przy nich maski tej mocnej kobiety, która daje radę, jetsem przed nimi obnażonym dzieckiem, bez całej tej swojej dorosłości, ale z całą tą swoją ciekawością świata, zalem do niego i do osób których już nie ma przy mnie pomimo przyrzeczeń "na zawsze". Kocham swych przypadkowych spowiedników, dzięki wam wciąż utrzymuję się na nogach. Pomimo, że nie ma was przy mnie ciągle, a najczęściej jednorazowo, epizodycznie pojawiacie się w moim życiu zawdzięczam wam wiele
|