chyba powinnam Ci podziękować, lecz z każdym kolejnym słowem zaczynam co raz bardziej się wahać, zaczynam coraz częściej przełykać ślinę i przygryzać zakrwawione usta. czuję jak paniczny ból rozrywa moją klatkę piersiową od środka. krzyczę...wołam o pomoc, lecz Ty odchodzisz, Twoja sylwetka zatapia się na horyzoncie, a ja zatapiam się w morzu krwi. pozostawiłeś mnie samą, na pastwę losu z nadzieją, że sobie poradzę? wybacz, ale chyba mnie przeceniłeś kochanie.
|