Siedziałyśmy na ławce i rozmawiałyśmy, zauważyłam, że ma pocięte nadgarstki. Obiecała mi, że już tego nie zrobi. Zapytałam "dlaczego znów to zrobiłaś ?" odpowiedziała, że to przez niego, ale czy on jest wart niszczenia sobie ciała ? Niszczenia siebie ? Swojej psychiki ? Powiedziałam jej "kobieto, zrozum ty się od tego uzależniasz, to naprawdę jest poważne, na razie to są małe rysy, ale one prowadzą do większych i tak w kółko ", a ona mnie zapytała skąd ja to wszystko tak dobrze wiem. Nie wiedziała, że ja już się od tego uzależniłam, nie wiedziała .
|