Stoję przed lustrem i widzę grubą dziewczynę z brzydką twarzą.. Codziennie rano jest ten sam wygląd. Okropna, brzydka, obleśna.. W oczach zbierają mi się łzy i chęć zbicia lustra by nie widzieć siebie.. Ludzie tłumaczą mi, że nie jestem gruba, że u mnie ważą mięśnie, bo w końcu trenuję sport.. Dla mnie to zbędne pierdolenie, bo i tak wiem swoje. Jestem gruba i trzeba to zmienić, chcę podobać się sobie.. Chcę móc spojrzeć w lustro i powiedzieć jestem piękna.. Jednak to mało prawdopodobne. Nigdy taka nie będę..
|