Co dzień zastanawiam się nad tym, gdzie nasze drogi się rozeszły.
Czyja tak naprawdę to była wina? Czy tylko jedna osoba zawiniła,
a może ktoś wkradł się w nasze życie i je specjalnie zniszczył?
Gdzieś zapewne jest odpowiedź na masę pytań, które pojawiają się
po tysiąc razy w mojej głowie. Lecz ciężko ją odnaleźć, kiedy człowiek
zaczyna się gubić we własnych myślach. Z jednej strony wszystko
wydaje się być takie poukładane, uśmiechy na naszych twarzach,
wspólne rozmowy... Można powiedzieć, że oboje jesteśmy pogodzeni
ze zmianami, jakie zaszły. Czy udajemy szczęśliwe osoby? Trudno szukać
odpowiedzi za kogoś tym bardziej, że sama nie wiem, jak naprawdę jest.
Ciągle się przez to zastanawiam, jak będzie między nami, gdy kolejny raz
nasze życie znajdzie się na nietypowym zakręcie. Może tym razem nasze drogi
się zejdą, a losy złączą w całość tak, aby nie było większego cierpienia?
|