|
Poznałem się z nią jakoś dziwnie, klub, grubo
było
Widziałem i znałem ją ledwo, bang, zaiskrzyło
Czy to my, czy to piwo, czy to schiz, czy to
miłość?
Desperackie pożądanie, ostrożnie
Jak ćma we wzrok jej, świeżo po detoksie
Nie chciałem się wiązać, a z miejsca czułem, że
mógłbym
Wróciłem sam do chaty z flaszką wódki
|