ile czasu może trwać niekontrolowany płacz?
gdy mimo cichego głosu w głowie 'nie płacz! to
i tak niczego nie zmieni' łzy same płyną. płyną
samoistnie. niemal w rytm muzyki tak jakby
tańczyły pod powieką by w końcu wydostać się
spod niej i zostawiając ślad na policzku upaść
na pierś. czasem zahaczą o wargi by zwilżyć je i
byś poczuł ich słony smak. zawarty w nich jest
cały Twój ból, żal, smutek. a każda z nich jest
inna. płynie inną drogą łącząc się dopiero na
końcu drogi. prawie tak jak z ludźmi. każdy
jest inny i mimo ze kiedyś tworzyli jedno
później ich drogi się rozeszły. lecz nie wszyscy
spotkają się na końcu. czasem ich drogi już się
nie schodzą i choć zostaje ból i nieodparte
ukucie w sercu ze "to nie tak miało być" nic
nie można zrobić. nie można zawrócić. trzeba
iść do przodu. przed siebie i nauczyć się
uśmiechać przez łzy. przyzwyczaić się do bólu i
nigdy więcej nie poddawać się, gdy walczy się o
najważniejsze.
|