krótka wymiana spojrzeń, mocne szarpnięcie. - Jesteś moja rozumiesz?! Nikt nie ma prawa cię dotknąć. Wymagam tylko wierności, skończ z tym, a będziemy szczęśliwi. Na takie szczęście zasługujesz. Dopóki należysz do mnie chcę żebyś była ze mną. Z niegrzeczności wyciągniemy konsekwencje. Mam nadzieję, że chcesz być szczęśliwa." Łzy napłynęły mi do oczu, ale nie pokazałam tego. Nie mogłam go rozpoznać. To nie ten sam chłopak, który dwa lata temu uśmiechał się do i zapewniał o szczęśliwej przyszłości. Stał się tyranem, człowiekiem który chciał na siłę mnie przy sobie utrzymać. Nie czułam ciepła, czułości. Kim jesteś i co zrobiłeś z tym którego tak kochałam? / lavli.et
|