Tyle zakłóceń wszystkie głosy, konkurują o uwagę, rodzina, przyjaciele.. co jest w porządku co nie, kto jest spoko, kto nie wystarczająco... I to wszystko staje się takie głośne, ze przestaje słyszeć własne myśli. Chcę wsiąść w samochód i odjechać daleko, ale wtedy myślę o tobie, mam cie przed oczami, patrzysz na mnie i uśmiechasz się tym łobuziarskim uśmieszkiem, tylko się uśmiechasz, a wszystkie problemy znikają, wiesz ? I jedyne co słyszę to dźwięk twojego głosu, gdy wołasz moje imię..
|