Jak w transie powtarzam w głowie Twoje słowa 'to koniec'. Powtarzam te słowa, które rozerwały na strzępy moje serce, słowa które przekreśliły cały mój sens istnienia i zabrały cały mój świat. Twoje odejście jest dla mnie jak sypanie soli na świeżą ranę, wiesz jak cholernie boli? Chyba nie masz pojęcia. Wiedz, że byłaś ta, która powinna być zawsze, ta dla której potrafiłam i miałam siłę wstać rano z łóżka i przeżyć kolejny dzień. Moje życie opierało się na Twoim, odszedłaś, więc dziś przestaję istnieć. Serce przemęczone smutkiem wydaje ostatnie bicia. Dziś kładąc się do łóżka poproszę Boga o reset myśli, by odebrał mi świadomość, że każda cząstka mnie należy do kogoś kto nigdy nie był i nie będzie mi pisany. Odszedłaś wygłaszając najgorsze 'do zobaczenia' mojego życia, odszedłaś zostawiając mnie płaczącą z bezsilności. Proszę spraw tylko bym znów zaczęła oddychać.
|