Dzisiaj mam w sobie tak cholernie dużo myśli do oddania. Powiedziałabym Ci wszystko, wyjaśniła, dogadalibyśmy się w końcu. Gdybyś tylko dał mi szansę. Gdybyś odpowiedział na jednego głupiego esa. Jedno spotkanie. Problem byłby rozwiązany. Ale skąd! Lepiej to przemilczeć, nie wyjaśniać. Bo po co? Nie umiem trzymać tego dalej w sobie. Tykająca bomba. Wybucham. Umieram. Wymiękam. Nie chce tego. Nie chce trzymać tego już dłużej w sobie. Układać w głowie tego, co chce powiedzieć. Po prostu to wyrzucić. Chce odreagować. Chce spokoju.
|