Ile razy można zapominać? To już koniec, już ostatni raz. I znowu wracasz. Znowu niszczysz wszystko, co już sobie dokładnie ułożyłam. Znowu jest pięknie. Na chwilę. Znowu się psuje. Na dłużej. Pięknie- chujowo- pięknie. Ostanio tylko chujowo-chujowo-chujowo. Mmm..upragniona stabilizacja? Nie, to nie to czego chciałam. Niech ta karta się odwróci. Niech znowu będzie pięknie. Ale pięknie na dłużej. Już na zawsze. Albo skończmy to raz na zawsze. Dosyć takiej sytuacji. Tak się nie da żyć. Nie wiem co myśleć, co robić.
|