Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
"- Nie była dla niego dobra? - Za bardzo kochała. Te właśnie psują wszystko najszybciej i najdokładniej. Chcą dostać tyle samo, ile dają, i pewnego dnia wali się wszystko.
Wtedy odchodzą. - I wtedy wracają? - Tak. I znów wszystko kończy się tak samo."
|