Kolejny raz spotkamy się na samym dole. Kolejny raz powiemy sobie wszystko. Kolejny raz będę cie dowartościowywać, a ty spokojnie wysłuchasz, kiwniesz tą swoją piękną główką, odejdziesz i wrócisz po tym czasie, tym cholernie długim czasie, kiedy ja nieustannie czekając na przemianę będę się rozpadać. Później znowu wrócisz, a ja znowu będę miała wrażenie, że mnie potrzebujesz. Dasz mi tą ogromną siłę, tak ogromną, że ciężko mi uwierzyć, że będzie ona trwała tak krótko, tylko wtedy kiedy ty będziesz tu, czekał. To mnie gubi, zaś dla Ciebie to dobry układ. Chcę dla Ciebie wszystkiego co najlepsze więc pozwolę Ci na rozpiepszanie mnie znów, całą od nowa. /a.n
|