Z zaciekawieniem przyglądałam się wykrzywionemu drzewu. To silny wiatr kazał zgiąć mu się w drugą stronę. Nigdy nie będzie mógł rosnąć prosto do nieba. O tym, gdzie trafiło nasionko i gdzie pojawiły się korzenie, z pewnością zdecydował przypadek. Z wieloma ludźmi jest podobnie. Nie mamy możliwości wyboru miejsca urodzenia i dorastania, a warunki, w jakich się wychowujemy, decydują o tym, na ile będziemy "wykrzywieni", jaki kierunek przybierze nasze życie. Jeśli pogoda i środowisko są zbyt surowe, ludzie też muszą się zginać i dużo trudniej im potem wyprostować się i podnieść głowę, niż tym, którzy wyrośli w poczuciu bezpieczeństwa, chronieni przed najsilniejszymi sztormami. / .xeS.
|