Chwycił mnie za rękę, zaczął prowadzić schodami. - Gdzie idziesz ? - Nie wiem, chodź. Przypomniał o sobie, wtargnął po raz kolejny w moje życie, w myślach miałam, że nie chcę znów zapominać. - Pamiętasz? Zapomniałeś, a mówiłeś, obiecywałeś. - Mój błąd. - To wszystko co masz do powiedzenia? Odsunęłam swoją dłoń, odgarniając włosy, nie chciałam spojrzeć mu w oczy, bo dobrze znałam ten wzrok, błagania, szansy i niewinności. - Przecież sobie ufaliśmy, miałeś tyle planów.. - Pamiętam, ale sama mówiłaś, że to odległość, że to nie możliwe. - Właśnie kurwa mówiłam zanim mnie do siebie przyzwyczaiłeś, chcesz zaczynać znowu by kończyć? - Ale sama mówiłaś.. - Wiem, co mówiłam, ale chyba sobie nie ufamy, dzięki, kurwa dzięki.
|