zbyt często czuje ból w klatce piersiowej,i zbyt często ten ból nie pozwala mi żyć. chciałabym kroczyć tylko ścieżkami w których moje nogi nie zaplontają sie w bagno gubiąc osoby,ktore tak bardzo kocham. przepraszam,że czasem nie jestem taka jaka być powinnam,ale już nie umiem być sobą.opadłam z sił,dziś potrzebuję tylko Twojej pomocne j dłoni,niczyjej innej. gdzie jesteś,gdy płaczę,gdy chcę poczuć Twoje ciepło?dlaczego odchodzisz kiedy emocjonalnie i psychicznie sięgam dna? dopomóż mi jak mam żyć. bez ciebie wszystko się wypaliło,więc dlaczego ja wciąż się tle? ugaś mnie bez żadnych słów,pragnę odetchnąć,uwolnić się. posłuchaj mnie i zamknij me powieki,by nie widziały świata i ludzi którzy tak bardzo mnie zniszczyli.
|