"Moja córka zadzwoniła kiedyś do mnie nad
ranem i zapytała: Tato, co to jest miłość?
Opisuję to w "Niezawinionych śmierciach". A
moja odpowiedź była mniej więcej taka: Na
miłość składają się trzy rzeczy. Po pierwsze
szacunek. Po drugie podziw – a to nie jest to
samo, co szacunek, bo można kogoś podziwiać, a
wcale go nie szanować. I po trzecie namiętność.
Bo w miłości musi być namiętność. To jest
najlepsza definicja miłości, na jaką mnie stać."
|