Piszę do Ciebie anonimowo, żeby pocieszyć siebie choć trochę. Nagle dochodzi do czegoś więcej, myślałam, że to żarty i okazuje się, że nie. Chcesz porozmawiać przez telefon, a ja cała lodowacieję i nie wiem co robić. Uciekłeś, wyjechałeś, a ja nadal nie potrafię odpuścić i bawię się w jakieś gówno. To chore. Idioto. Kochany.
|