Jej skrzydła, całe połamane. Powyrywane pióra, kości pokiereszowane. Wystające mięśnie, odsłonięte nerwy, i ta krew w dostawach ma też duże przerwy. Kawałek ułamany,maleńkiego skrzydła, zwisa w pozycji jak gnojskie widła. Białe piórka, niegdyś czyste, dziś zalane krwią Jezus Chryste. Wykręcone stawy, jak gumowe bierki, tak dziecinne wyglądają gierki. Załamana tak psychicznie, myśli o nim histerycznie. Chce popełnić samobójstwo. Zrobi sobie takie chujstwo.
|