nie kochala go. nie pozadala. czekala na niego. osaczona przez niego, jego slowa, obrazy, nie byla juz soba. chwilami sama przestawala istniec, ulegala wplywom silnym jak przyplywy szalu, kochala do szalenstwa, po punkt kulminacyjny, w ktorym milosc przestaje byc miloscia'
|