Pamiętam tamten dzień,tak jakby przez mgłę. Stałem pijąc piwo ,a ty przechodziłaś obok z przyjaciółką. Wtedy po raz pierwszy coś poczułem,poczułem coś więcej niż dotychczas. Zapragnąłem jeszcze raz ujrzeć Twoją twarz. Wierzyłem ,że kiedyś znów Cię spotkam,ale ty jak na złość nie przechodziłaś już tą drogą...Mijały dni,tygodnie ,miesiąc za miesiącem...szłaś , taka roześmiana, mimo mrozu ,jedyne zimno czułem na sercu. Spotkałem Ciebie jeszcze kilka razy,imprezy,bary,szaleństwo do rana, " nie odprowadzaj mnie do domu,bo sąsiedzi będą gadać . " te słowa coś zrobiły ze mną i wtedy poczułem pustkę wielką,chciałem żebyś mieszkała ze mną,byłaś młodsza ode mnie,ale wiek to nie przeszkoda. Zapragnąłem Ciebie mieć,wiedziałem ,że tylko dzięki Tobie mogłem na nowo kochać. Nauczyłaś mnie wiele rzeczy,jak życia kosztować. Ale kiedy chciałem się ustatkować zerwałaś ze mną kontakt. Czy tak postępuje osoba,która naprawdę kocha?
|