Nie bez powodu mówiłam o szczęściu w samotności. Nie myślałam, że będę wtedy szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham i nic z tego nie wyjdzie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości, a potem jej nie doświadczasz? (…) Można coś takiego w ogóle przeżyć? Utrata miłości jest jak martwica, jak umieranie, z tym że śmierć się kończy, a to? Może trwać wieczność
|