Była sobie dziewczyna, która kochała, a nie była kochana. Pogodna duszyczka, ciepłe słoneczko. Przez to, że rodzina jej nie chciała i nie mogła znaleźć miłości w tym chłodnym świecie z dnia na dzień traciła wszystkie uczucia. Przestała kochać, przestała marzyć, przestała wierzyć i śnić. Stała się... pusta. Zatarła uśmiech z twarzy, wspomnienia wyrzuciła z pamięci. Umarła. Nikogo nie interesowała. Nikt nie starał się jej odszukać...
|