Nigdy wcześniej nie czułam tak potwornego bólu jak w tamtą noc. To było tak okropne uczucie, że pragnęłam tylko zniknąć z tego świata do momentu, aż się wszystko poukłada. Po prostu zapaść się pod ziemię, nie istnieć. Nie miałam siły dłużej tego przeżywać, a świadomość bezsilności raniła mnie jeszcze bardziej. To tak jakby ktoś przyparł mnie do muru i nie pozwolił się ruszyć, wziąć tego co dla mnie najcenniejsze. Mogłabym krzyczeć, płakać, szarpać się, ale to i tak by nic nie zmieniło, oprócz tego, że straciłabym resztki sił.
|