Usiedliśmy i rozmawialiśmy, było ciemno, a my byliśmy sami. Czułam się przy nim nadzwyczajnie bezpiecznie i to było dziwne, ponieważ nie znałam go zbyt dobrze. I nagle ze bezpiecznie i to było dziwne, ponieważ nie znałam go zbyt dobrze. I nagle zamilkliśmy. Choć ktoś mógłby powiedzieć, że mrok nie mógł pozwolić nam na to, byśmy widzieli swoje oczy, to było inaczej. Czułam jego spojrzenie na sobie, sama na niego zerkając. Jego brązowe oczy są dla mnie głębią, w którą chciałabym się zaprzepaścić. Nagle się do mnie przesunął, uchylił głowę lekko w bok i ręką ujął moją szyję, a ustami obdarował mnie najbardziej namiętnym i niezapomnianym pocałunkiem, jaki w życiu doznałam. W brzuchu czułam narastający ścisk, a w uszach szum, krew szalenie tętniła mi w żyłach, a Ty oznajmiłeś, że zawsze pragnąłeś to zrobić.
|