Mijasz mnie przed klubem, nie popatrzysz mi w oczy... kierujesz je w dół, odburkniesz "siema", ja Ci odpowiem, bo nie chce żebyś myślał, że jeszcze cokolwiek do Ciebie czuje, nie chcę byś miał tą pieprzoną świadomośc, ze w moim portfelu nadal jest Twoje zdjecie. Nie po to by sprawiac sobie ból wpatrując się w nie. Nie, nie po to... ale aby się uśmiechnąc i przypomniec chwile, te nasze.. magiczne. Bo chociaż czas leci wspomnienia wracają... i to nie jest minus, to coś co trzyma mnie przy życiu, bo mam świaodmośc, ze chodz przez moment bylam najszczesliwsza osoba na swiecie. Za ten moment Ci dziekuje.
|