Z jednej strony nie rozumiem niczego.
Twoje spojrzenie doprowadza mnie do szaleństwa .
Patrzysz się na mnie tak nie winnie jak sierotka Marysia , a później pewnie śmiejesz się z kolegami , i macie tę satysfakcję , że co , że to spojrzenie zrobiło na mnie wrażenie?
Może wkońcu powiesz o co chodzi , bo nie chcem robić sobię jakiej kolwiek nadziei ./hermenegildaaa
|